Zastanawialiście się kiedyś, co
kieruje człowiekiem, który wybiera samotność, który świadomie odcina się od
ludzi, dobrych ludzi, którzy służą pomocą i zrozumieniem? Co dzieje się w sercu
i głowie człowieka, który odpycha osoby chcące mu pomóc? Jak bardzo musiał
zawieść się na drugiej osobie? Jak bardzo został zraniony? Jak bardzo się boi? A
także jak bardzo czuje się samotny, mimo tego że świadomie ucieka w samotność,
w bezludny świat - bezpieczny świat?
Dlaczego tak ciężko nam zaufać
drugiej osobie? Bo w przeszłości poważnie nadwyrężano nasze zaufanie. Nie
ufamy, nie chcemy ufać, boimy się ufać. Nie wiemy, dlaczego niby powinniśmy
ufać. Skoro bliskie osoby nas zawiodły, to obce osoby nie mogą być „lepsze”.
Skoro najbliżsi ranią, inni też to zrobią, prędzej czy później. Dlaczego nie
ufamy? Bo nikt nam nie pokazał, że można ufać, że warto to robić, że gdy
zaufamy, nie oberwiemy za swoją naiwność. Pokazano nam zupełnie co innego.
Pokazano nam, że ludziom się nie ufa, że ludzie ranią, odchodzą, że prędzej czy
później nas zawiodą. Dlatego że osoby nam bliskie nie dały nam w przeszłości
poczucia bezpieczeństwa, widzimy wiele zagrożeń wokół siebie. Największym z
nich są obcy ludzie - ludzie, którzy potencjalnie mogą nas zranić.
Pragniemy kogoś bliskiego, kogoś kto
przebije się przez mury nieufności, kogoś kto wypełni naszą pustkę, kogoś kto przerwie
samotność. Pragniemy tego, ale boimy się. Łatwiej jest nam żyć bez ludzi, niż
wpuścić ich do swojego życia, a potem znów ich stracić. Znów... To boli, to cholernie
boli. Bo nie da się przyzwyczaić do zawodu, do tego, że ktoś odchodzi. To że
nas opuszczano, nie znaczy, że się do tego przyzwyczailiśmy, że jedna osoba w
tę czy tamtą stronę nie zrobi różnicy. Zrobi... To zawsze utwierdza nas w
przekonaniu, że ludziom się nie ufa. Nie warto.
źródło: http://tjbetweenlegs.org/
źródło: searchquotes.com
źródło: http://m-orphine.tumblr.com/
Nuta na dziś: Rover - Autobiografia
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz